Temat polisolokat i związanych z nimi nielegalnie pobieranych opłat likwidacyjnych musiał mocno uderzyć w firmy oferujące takie programy typu Skandia, Aegon, Open Life czy Europa.
W początkowej fazie „buntu” klienta towarzystwa nie widziały w tym problemu. Liczyła się sprzedaż i zysk. Człowiek w tym łańcuchu był na samym końcu. Coraz większa ilość pozwów indywidualnych nie zachwiała tymi instytucjami, które w sądzie tłumaczyły, że dokładnie w taki sposób taka sprzedaż powinna się odbywać, a Klient był o wszystkim informowany.
Ale skoro wszystko było prawidłowe to skąd decyzja o zmianie strategii, opłatach czy „podejściu do Klienta”?
Jak wygląda dzisiaj polityka sprzedaży np. w TU Europa? Można poczytać na jej stronie czy Blogu. Zamieściłem poniżej kilka wyznaczników:
Cel polisy.
„Celem polis inwestycyjnych, oprócz ochrony życia, jest inwestowanie pieniędzy...”
Czyli teraz celem jest inwestowanie. To naprawdę napawa optymizmem!
Przepisy korzystne dla klientów.
„Jednym z nowych rozwiązań jest możliwość odstąpienia przez klienta od umowy w ciągu 60 dni od dnia otrzymania po raz pierwszy rocznej informacji o wysokości świadczeń przysługujących z zawartej umowy ubezpieczenia. Konsument otrzymuje pierwszą informację rocznicową w terminie od 10 do 14 miesięcy od dnia zawarcia umowy. A więc nawet po roku może zrezygnować z ubezpieczenia i otrzymać zwrot pieniędzy. Zakład ubezpieczeń wypłaca wartość jednostek ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych według stanu na dzień otrzymania informacji o odstąpieniu pomniejszoną nie więcej niż o 4 proc.”
Czyli po roku Klient będzie mógł odstąpić od polisy. Zostanie mu potracone tylko 4% z wartości rachunku. Klient dowie się ile mu „zostało” bo podejrzewam, że nie „przybyło” pieniędzy po roku i będzie mógł odejść. Znakomicie!! Nie wymaga komentarza.
Polisa dopasowana do potrzeb:
„Ubezpieczyciele mają obowiązek informować klientów m.in. o ryzyku inwestycyjnym oraz wysokości pobieranych opłat, jak również rekomendowanym minimalnym okresie trwania umowy.”
Chciałoby się powiedzieć: nareszcie!
Czytaj, co podpisujesz:
„Żadne zmiany nie pomogą klientom, jeśli nie będą oni czytać tego, co podpisują. Zakup polis inwestycyjnych jest bezpieczny dla konsumentów wtedy, gdy zapoznają się oni z warunkami ubezpieczenia, kartą produktu i innymi dokumentami przestawionymi im przez ubezpieczyciela.”
Brawo! Może w ten sposób będzie mniej historii klientów pod tytułem „dostałam dokumenty po roku”. Dobrze byłoby również napisać takie OWU w sposób prosty, bo często prawnik jest zmuszony do analizy każdego zawartego w takim Regulaminie zdania. Zdecydowanie uprościłoby to życie wszystkim.
Zatem, mając na uwadze zmiany jakie wprowadza TU Europa wypadałoby życzyć dwóch rzeczy na nowym starcie:
- zwrotu pieniędzy z poprzedniej „kampanii” sprzedażowej i
- samych sukcesów 😉