Polisolokata straciła? Sąd nakazał unieważnienie w całości

Dziesiątki spraw przeciwko TU Europa i Open Life, które w ciągu ostatniego roku trafiły głównie do sądów we Wrocławiu (siedziba TU Europa) i w Warszawie są już w rozpoznaniu. O tyle ciekawa sytuacja, że jeszcze kilka lat temu prawnicy w ogóle nie widzieli możliwości by dochodzić czegoś więcej poza opłatami likwidacyjnymi w mnomencie rozwiązania polisy.

Do tego stopnia zrobiło się ciekawie, że Sąd Okręgowy we Wrocławiu zadał pytanie (dzięki kancelarii we Wrocławiu ) do Sądu Najwyższego aby się ustosunkował co do pozwów o unieważnienie. Wyrok ma zapaść w maju i może stać się przełomem w dochodzeniu swoich oszczędności.

Tego typu umowy TU Europa i Open Life były przez prawników wielokrotnie kwestionowane w sądach za wysokie, sięgające czasem nawet 100 proc. wpłaconych pieniędzy, opłaty likwidacyjne, o których klienci często w ogóle nie wiedzieli. Wyrok unieważniający polisolokatę Pareto II poza opłatami likwidacyjnymi, ma zatem przełomowy wymiar dla tysięcy byłych i obecnych Klientów.

Jakie argumenty były podnoszone w sądzie?

* wartość jednostek uczestnictwa traciła w ciągu roku/dwóch lat ponad 40-50% wartości

* sprzedawcy wynagradzani byli nie z zysku polisy czy od pośrednika, ale właśnie z pierwszej czy kolejnej wpłaty Klienta,

* inwestycja była stworzona w niezwykle skomplikowany sposób, a sprzedawcy sami nie potrafili jej wytłumaczyć,

* nieetyczna sprzedaż z użyciem misselingu,

* wielomilionowe kary dla pośredników nałożone przez UOKiK,

* wpłacane pieniądze klientów były wykorzystywane do kupowania obligacji strukturyzowanych, które nie tylko były obligacjami, ale łączyły w sobie elementy kontraktu terminowego w formie opcji, którego wartość zależała od indeksu publikowanego przez bank BNP Paribas,

* emitentem tych obligacji była nieznana bliżej nikomu zagraniczna spółka, których to wartości nie można było ustalić, gdyż obligacje te nie były notowane na rynku publicznym

Sąd podzielając te argumenty zauważył, że w umowie brakowało informacji, w jaki sposób towarzystwo miało ustalać wartość obligacji nabywanych przez Zakład Ubezpieczeń. Był to wręcz warunek konieczny do zasadności takiej inwestycji, gdyż prawo wymaga, aby zasady opisywania świadczeń dla klientów były zrozumiałe, przejrzyste i nie pozostawiały żadnych wątpliwości.

Nie posiadając takich informacji klienci nie mieli możliwości realnego oszacowania ryzyka, które podejmowali często na pierwszym spotkaniu. Jak podkreślił w wyroku sąd: Nie ma nic złego w ryzyku inwestycyjnym, o ile klient wie z czego ono wynika.

Wyrok SN może być nadzieją dla wielu tysięcy innych klientów TU Europa i Open Life. To te dwa towarzystwa ubezpieczeniowe sprzedawały tzw. polisolokaty strukturyzowane, których wartość była oparta na niepublicznych instrumentach finansowych. Często wykazywały one horrendalne straty, które nie wiadomo z czego wynikały. Zatem ten wyrok może obowiązywać także innych klientów, którzy przystąpili do Pareto II nie tylko za pośrednictwem Open Finance, ale i banków.

Gdyby tak się stało, lawina pozwów byłaby kulą śnieżną, która prawdopodobnie zasypałaby nie jedno TU. Byłaby to niesłychanie prosta droga do odzyskania pieniędzy dla co najmniej kilku tysięcy.

Administracja