Przed klientami, którzy do tej pory mogli liczyć tylko na odzyskanie opłat likwidacyjnych z polisolokat TU Europa i Open Life otwiera się coraz szerzej furtka na całkowite unieważnienie polis.
W tej chwili jest już ponad 30 wyroków prawomocnych.
Prezes UOKiK oraz Sąd Najwyższy zajęli w tej sprawie stanowisko a na rozstrzygniecie kilkunastu spraw Sąd Okręgowy we Wrocławiu dał się czas do wakacji. Później ruszyła lawina pozwów we Wrocławiu.
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał tak zwany istotny pogląd dotyczący umów na życie z (UFK), czyli tzw. polisolokat. Do tej pory UOKiK zabierał głos tylko i wyłącznie w sprawach opłat likwidacyjnych, zawsze na korzyść Klienta, ale w związku ze składanymi głównie we Wrocławiu tysiącami pozwów o unieważnienie tym razem stanowisko Prezesa UOKiK dotyczyło kwestii nieważności całej umowy poliso-lokaty Tu Europa oraz Open Life.
W przedstawionym stanowisku Prezes UOKiK przychyla się do żądań sformułowanych w pozwie indywidualnych za zasadne. Wyjaśnia tym samym, że zgodnie z art. 829 KC obowiązkowym i najważniejszym elementem oświadczenia ubezpieczonego o chęci skorzystania przez niego z ochrony przewidzianej w umowie ubezpieczenia na życie jest wskazanie wysokości sumy ubezpieczenia, czyli kwoty, na którą strony umówiły się w razie ziszczenia się zdarzenia ubezpieczeniowego – np. śmierci ubezpieczonego.
Niezrozumiałą zatem kwestią w przypadku TU Europa i Open Life jest to, że zamiast konkretnej sumy firma podała wzory do obliczenia powiązane z wartością jednostek uczestnictwa w funduszu lub wartością rachunku w dniu umorzenia. Były to kwoty niemożliwe do oszacowania w chwili zawierania umowy przez konsumenta!
Sąd przychylając się do stanowiska może orzec, iż powód powinien otrzymać zwrot wszystkich wpłaconych składek pomniejszonych o kwoty dotychczas wypłacone przez ubezpieczyciela opłat likwidacyjnych.
W samym Wrocławiu, kolebce pozwów przeciwko TU Europa gdzie złożonych jak jak do tej pory niemal 8000 pozwów o opłaty likwidacyjne, w każdej chwili prawnicy rozszerzą roszczenie również o straty na rachunku, a te dochodziły nawet do 60-70% w stosunku do wpłat.
Z tego miejsca przestrzegam przed ponowną falą nieuczciwych i drogich kancelarii:
Konsumenci na drodze prawnej domagają się uznania nieważności umowy ubezpieczenia i zwrotu wszystkich wpłaconych składek. Powyższe roszczenie dotyczy zatem nie tylko zwrotu zajętej opłaty likwidacyjnej, ale głównie całości wpłaconych pieniędzy na polisolokatę.
Jest to o tyle istotne, że w przypadku uwzględnienia powództwa, klient nie będzie obciążony spadkiem wartości funduszy, zarządzanych przez ubezpieczyciela.