Czym są klauzule niedozwolone w polisolokatach?

O co w ogóle cały hałas w polisolokatach? Pomijam osoby, które nieświadomie nabyły „lokaty” często roczne, lub nawet kilku letnie, ale konieczności dokonywania tych samych, regularnych jak w zegarku wpłat dowiedziały się podczas rocznicy polisy.

Część jednak Klientów swoje „kajdany” postanowiła zerwać w momencie gdy pierwsze tzw Klauzule niedozwolone (inaczej klauzule abuzywne) zostały wpisane w rejestr UOKiK. Czym zatem są zapisy, które otworzyły dla ubezpieczycieli Puszkę Pandory? – są to postanowienia wzorców umów (np. regulaminów, Ogólnych Warunków Ubezpieczenia takich polisolokat, sklepów internetowych), które kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób niezgodny z powszechnie obowiązującym prawem. O ich abuzywności przesądza to, że kształtują one prawa i obowiązki konsumenta wobec usługodawcy w sposób przynajmniej sprzeczny z dobrymi obyczajami, jak również to taki układ praw i obowiązków, który powoduje rażące naruszenie jego interesów.

Aby dane postanowienie zostało uznane za niedozwolone, poza kształtowaniem praw i obowiązków w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami muszą zajść dwa pozostałe warunki uznania danego postanowienia za niedozwolone:

  • przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia – art. 385[1] § 3 k.c. należy uznać za zapisy niedozwolone „te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu”. Chyba, ze ktoś z agentów ustalał taki regułami z Państwem?
  • klauzula zyskuje zmamiono abuzywnej, gdy nie dotyczy określenia głównych świadczeń stron. Wskazują one na to, co dla stron stosunku jest najistotniejsze: zachowanie konsumenta, które bezpośrednio zmierza do zaspokojenia interesu przedsiębiorcy. Przykładowo w przypadku umowy sprzedaży będzie to zapłata ceny. Czy ktoś ustalał z Państwem kwotę opłaty likwidacyjnej?

Jaki jest problem z TU Europa?

    Adres email (wymagane)

    Treść wiadomości

     

     

    Administracja