W sprawach felernych obligacji Getback wielu poszkodowanych zadaje sobie pytanie, czekać czy może już działać?
Zwykle dzieje się tak, że własne zaangażowanie okazuje się bardziej skuteczne niżeli bierne oczekiwanie. Wiadomym już jest, że poszkodowani konsumenci liczyć mogą na pomoc ze strony UOKIK i Rzecznika Finansowego, tylko dlaczego tak późno? Ustalenia i decyzje UOKIK oraz istotne poglądy wydawane przez Rzecznika Finansowego, stanowić będą na pewno pomocniczy materiał dowodowy, dla osób które zdecydowały się szukać „sprawiedliwości” na własną rękę.
Równolegle toczą się liczne postępowania karne przeciwko pośrednikom dystrybuującym obligacje, w toku których zebrany materiał dowodowy może posłużyć również w późniejszych postępowaniach cywilnych. Szacuje się, że do sądów skierowano na tę chwilę około 130 pozwów odszkodowawczych. Rzecznik Finansowy przygotował dotychczas, co najmniej dwa istotne poglądy stwierdzające nieprawidłowości w procesie dystrybucji obligacji, wszystkiemu przygląda się również prezes UOKIK.
Z uwagi na trwający proces restrukturyzacyjny Getback, kierowanie doń roszczeń jawi się jako kompletnie bezcelowe. Zresztą wystarczy pochylić się nad listem prezesa zarządu Getback kierowanym do poszkodowanych. Treść dostępna pod linkiem:
https://www.getbacksa.pl/biuro-prasowe/informacje-prasowe/list-otwarty-do-obligatariuszy-getback-s-a-w-restrukturyzacji Wydaje się, że upadłego nic już nie wskrzesi. Chyba również od Polskiego Domu Maklerskiego, który boryka się z trudnościami finansowymi po nałożonych przez KNF karach oraz problemami wewnętrznymi na skutek m.in. utraconych zezwoleń nie sposób będzie uzyskać odszkodowania.
Więc jak?
Z tego co jest mi wiadomo, Getback poza sprzedażą własną korzystał z 15 innych pośredników. Z wszystkich, najbardziej znanym jest Idea Bank i Lions Bank. A Lions Bank, jak udało mi się odszukać, wygasił już część oddziałów i proces ten ma postępować, mówi się również o zmianie nazwy czy nawet zniknięciu z naszego rynku. Nie wiem czy analogia jest słuszna, ale przypominam sobie pewny proceder kiedy to duża, znana firma zalała rynek toksycznymi produktami a kiedy ruszyła lawina pozwów, ostatecznie zmieniła nazwę. Taki, qausi kamuflaż. Kondycja Idea Bank też chyba nie jest najlepsza, skoro podmiot notuje od dłuższego czasu wyłącznie straty.
Na tonącym okręcie.
Skierowanie roszczeń przeciwko pośrednikowi, to zdaniem większości prawników, jedyna szanse na uzyskanie odszkodowania. I chyba, póki jeszcze egzekwować z czego jest, decyzja w tym przedmiocie jawi się jako niezwykle pilna. Obligacje Getback oferowane były jako całkowicie bezpieczne, alternatywa dla tradycyjnych lokat bankowych, o rzekomo większej stopie zwrotu. A dodatkowo, jako produkt ekskluzywny, wyłącznie dla wybranych i dostępny tylko przez chwilę. Podobną retorykę pośredników znamy z afery polisolokatowej.
W każdym razie, w procesie sprzedaży obligacji w większości przypadków dochodziło do zjawiska zwanego misseligiem. Z definicji misselling, to sprzedaż produktu lub usługi, która nie jest dostosowana do potrzeb klienta. To również rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji co do rodzaju produktu, jego cech, ryzyka, szczególnej korzyści cenowej, a także co do sytuacji gospodarczej, w tym wypadku spółki GetBack (art. 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym u.p.n.p.r.), I jest to jeden z ważnych argumentów wykorzystywany w procesie odszkodowawczym.
Następnym jest zaniechanie przekazania pewnych istotnych informacji (art. 6 u.p.n.p.r.) i twierdzenie – czego dowodzą nagrane rozmowy pomiędzy klientem a dyrektorem oddziału banku – że uzyskano aprobatę KNF dla produktu i w ocenie KNF nie istniało żadne zagrożenie dla transakcji, bowiem KNF nie wymagał ustanowienia jakiegokolwiek zabezpieczenia wierzytelności wynikających z emitowanych obligacji (art. 7 pkt 4 u.p.n.p.r.) (źródło: rp.pl))
Ponadto, działanie poza i niezgodnie z dyrektywą europejską MIFID II. O tym więcej tutaj: https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1102557,dyrektywa-mifid-ii-nowe-wyzwania-dla-sektora-finansowego-w-2018-r.html